Ciasto owsiankowe z borówkami i malinami

Moja córka je jakby nauczyła się tego prosto z książki o zdrowym żywieniu- malutkie porcje, je dwa razy dłużej ode mnie, głodnieje co 2-3 godziny. Miała tak od małego i zawsze marzyłam, by nie mieć odwrotnie 😉 Gdyby jeszcze jadła tylko same zdrowe rzeczy byłabym w matczynym niebie…niestety aż tak dobrze nie jest. Dziecko, no w sumie nastolatka jest mocno wybredna i nie zje wszystkiego. A gdy wpada głodna co 3 godziny do kuchni muszę mieć coś szybkiego na ząb, by jej sprawne oko i znalazło czegoś przetworzonego i słodkiego co pochłonie zaraz natychmiast. Ponieważ w takiej sytuacji ciężko jest wyjść z kuchni, a co dopiero pracować i mieć hobby staram się w wolnej chwili przyszykować parę szybkich przekąsek, które można złapać w ciągu tygodnia i zaspokoić małego głoda. Bez sztucznych dodatków, nadmiaru białej mąki i cukru. Ale na tyle słodkiego by żądna cukru 12 latka była zadowolona.

Dziś jedno z tych dań- ciasto owsiankowe. Nie oszukujmy się to oczywiście jest deser i to słodki. Ale ma ograniczoną ilość białej mąki i cukru, a dzięki połączeniu z płatkami owsianymi poziom insuliny nie poszybuje po nim w kosmos. Nie następuje po nim cukrowy szał, ani późniejszy spadek nastroju z ochotą na dalszą cukrową masakrę. Jak dla mnie wystarczy.
Oryginalny przepis pochodzi z Nordic Bakery Cookbook ale ja trochę go przerobiłam dodając jeszcze warstwę jogurtową. Jeżeli macie nietolerację laktozy możcie zamienić mleko na mleko roślinne(migdałowe lub kokosowe). Nie dodawajcie za to w życiu mąki pełnoziarnistej. Wykonałam ten eksperyment za Was i nie był udany- ciasto oczywiście jest zjadliwe, ale za ciężkie i traci swoją cudowną konsystencję.