Wegańska sałatka z dynią i jarmużem

Weganka ze mnie żadna, ale uwielbiam jeść roślinne dania. Wkurza mnie gdy w towarzystwie któraś z moich koleżanek wspomina, że jest weganką i zaraz słyszę, że na takiej diecie nie da się żyć i strasznie to jedzenie musi być nudne i nijakie. Ja bym nie oddała moich jajek i steków, ale w życiu się nie zgodzę, że dania roślinne muszą być nudne i nijakie. Od jakiegoś czasu robię więc z ciekawości dania czysto roślinne.
W sobotę rozkminiałam sobie co by tu zrobić ze skrzynki dyń, którą właśnie zebrałam w ogrodzie. Przez okno mrugał do mnie jarmuż w dwóch odmianach i sałatka sama się wymyśliła. Od dawna nie jadłam już komosy, a w spiżarce ze dwa worki, na blacie leżały granaty(bo tak pięknie wyglądały na targu). Wszystko chciałam połączyc delikatnym słodko-orzechowym sosem, bo ostatnio ciągle jedliśmy na ostro. No i wyszła. Tak mi zasmakowała, że zjadłam ją na kolejny posiłek 🙂 Polecam, spróbujcie i dajcie znać co o niej myślicie!

Z uwag: komosę czyli quinoa gotuję w garnku do ryżu, na szklankę daję dwie niepełne szklanki wody.Polecam, zero pracy, a wychodzi idealna. Dobrze ją tylko wypłuczcie przed gotowaniem.

Kardamon najtaniej kupicie w sklepach azjatyckich- duża paczka kosztuje 8 zł. Tam też dostałam przyprawę 5 smaków.

Pestki granatu najlepiej wyłuskać rozcinając go na pół i waląc w skórkę drewnianą łyżką- granat trzymamy nad miską.