Wyspy Gili
W lutym wylądowaliśmy na kilka dni na Wyspach Gili. Nie słyszałam o nich wcześniej i ogromnie żałuję, bo to cudowne miejsce. Jak do tego doszło?
W tym roku nasze zimowe ferie miały mieć miejsce w Chile lub Nowej Zelandii, które marzą nam się od dawna. Czekałam na okazje biletowe ponad pół roku, ale się nie doczekałam. Niestety Gaba płaci już jak osoba dorosła, więc koszt biletów jest ogromną pozycją w budżecie. Trafiła mi się natomiast fantastyczna okazja na bilety do Singapuru i na Bali, więc nastąpiła szybka zmiana planów. W tym roku obchodzimy 20 lat razem i marzy mi się, aby ten rok był wypełniony cudownymi wspomnieniami.
Nasze podróże lubimy spędzać aktywnie, nawet plażując wolimy po tej plaży łazić niż na niej leżeć, więc podróż zaplanowałam pod nas- kilka dni na plażowanie, a potem aktywne zwiedzanie Bali i poznawanie lokalnych zwyczajów. Gdy zaczęłam szukać info o pięknych plażach na Bali natrafiłam na ścianę, albo komercyjne miejsca typu Kuta czy Seminyak, których nie lubimy, albo takie sobie miejsca. I gdzieś wyczytałam o tym cudnym miejscu jakim są wyspy Gili. Nie jest to Bali, ale są dość blisko przy sąsiedniej wyspie Lombok. Szybkie zgooglowanie paru zdjęć wprawiło mnie w zachwyt. Ktoś napisałał, że to taka Tajlandia wiele lat temu, jeszcze nie zadeptana. Wiekowo wpasowała się tam raczej Gaba niż my, bo średnia wieku raczej koło 20tki.
Wybraliśmy największą Gili Trawangan, ale zatrzymaliśmy się w willi na końcu wyspy, z dala od „centrum”. Wieczory to jedynie odgłosy zwierząt, a gdy naszła nas ochota na dobrą kawę to 15 minut pedałowania i byliśmy w fajnej kafejce, jakiej nie powstydziłaby się hipsterska Warszawa. Popedałować zapytacie? Na wyspach jest zakaz ruchu motorowego i można poruszać się jedynie na nóżkach, rowerem lub wozem z koniem.
Przyjechaliśmy w sezonie deszczowym, co oznaczało pustki na wyspie i w hotelach. I niskie ceny 🙂 O szczegółach napiszę w kolejnym poście(kolejny post – Wyspy Gili przydatne linki i adresy), bo nie chcę Was zarzucić setką zdjęć.
Zdjęcia!!
Na wyspy Gili można przypłynąć wielką łodzią motorową z Bali.
Sezon deszczowy na wyspach Gili 🙂 Płyniemy pomiędzy Gili Trawangan a Gili Meno.
W takim miejscu plażowe loki robią się po prostu same.
Najpiękniejsze zachody słońca w moim życiu były na Gili Trawangan.
To jeden ze sposobów poruszania się po wyspie Gili Trawangan.
A tu drugi (tanie zdezelowane vintage rowery są do wypożyczenia co kilkadziesiąt metrów)
Moja obsesja- młode kokosy- prawdziwy powód dla którego latam do Azji 😉
bez komentarza, aaaaaa
Najlepszy dzień naszych wakacji- popłynęliśmy posnorkelować na Gili Meno, wyspę oddaloną od Trawangan o kilometr. Jest dużo bardziej dzika, co chwila są problemy z prądem, nie ma tam basenów czy klimy, jedynie proste chaty. Najpiękniejsze plaże i fantastyczna rafa! Nie chcieliśmy wychodzić z wody. Spotkaliśmy 3 wielkie żółwie i masę ryb. Poziom ekscytacji 100 :)))
Gili T przed nami, siedzimy na Meno.
Więcej szczegółów w następnym poście- mam nadzieję, że poczuliście witaminę D :))) Ja tęsknię z zasypanego śniegiem domu za tymi widokami 🙂
Marta,ja tam się nie obrażę jak zarzucisz 100 fotek,śmiało dawaj nawet 500.Nie mogę się napatrzeć!
Oh.. Gili. Nicest place in this beautiful world.
I was in Gili this winter with my family. When we was relaxing on Bali I thought we should visit Gili islands. Then we rode to Gili on boats by easygili .com. And yeeeah.. Gili islands are nicest place in the world, and I really think so. Oh this hot beaches and cold drinks, orange sunsets. At first we found cheap hotel and went there. Yeah, it is cheap. I think you have to visit this place! Try it.