Podczas naszych podróży po świecie staram się odwiedzać jak najwięcej małych bistro, by zorientować się co jest hip, a co passe w świecie śniadań i brunchy.;) I tak udaje mi się czasem odkryć cudowne nowe połączenia, czasami wpaść na jakiś pomysł, a czasem po prostu poobserwować ludzi i stwierdzić, że ciężko knajpom konkurować jakością produktów z moimi warzywami prosto z ogrodu i jajkami od dopieszczonej kury, której pani pisze mi datę zniesienia jajka ołówkiem na skorupce. Ale nie o półproduktach w knajpach ma być dzisiaj tylko o gofrach. Oczywiście uwielbiam pyszne gofry z bitą śmietaną i świeżymi truskawkami czy malinami. Ale czy jedliście kiedyś gofry z jajkiem, szpinakiem, łososiem? Ten trend ewidentnie narasta i baardzo mi podpasował. Niestety część knajp serwuje gofry słodkie do np. jajka z sosem holenderskim i szpinakiem. No nie podchodzi mi to zupełnie. ALe już wersja wytrawna, bez cukru! Mniam!
Wymyśliłam sobie, by te gofry połączyć dziś z duszoną boćwiną, dymką i jajkiem w koszulce. Boćwina przetrwała zimę i dzielnie rośnie w siłę. Przypominam, że boćwina to nie botwina, tylko burak liściowy zwany też mangoldem czy kardem. Występuje w wersji bladozielonej, czerwonej i żółtej. Przynajmniej ja takowe u siebie mam, innych nasion nie trafiłam na rynku. Polecam do ogrodu, rosną jak szalone, jak widać są w stanie przetrwać nawet zimę, jedyna groźba to ślimaki, niestety uwielbiają ją tak jak ja 😉
Przepis na gory pochodzi ze świetnej książki Eggs napisanej przez Michela Roux, cudna pozycja w mojej biblioteczce, polecam każdemu wkręconemu w gotowanie.
PRZEPIS- WYTRAWNE GOFRY Z JAJKIEM POSZETOWYM
160 g mąki pszennejszczypta soli
50 g stopionego masła
2 jajka, żółtka i białka oddzielnie
270 ml mleka
JAJKA (daję 1-2 na osobę), ocet jabłkowy, woda
300 g boćwiny
pęczek dymki
Mąkę, sól, stopione masło, żółtka i 1/3 mleka wymieszać i roztrzepać lekko na gładką masę, dolewając stopniowo resztę mleka. Dodać ulubiony aromat, odstawić na 5-10 minut.
W tym czasie rozgrzać pełną wody głęboką patelnię lub szeroki rondel dodać 3 łyżki octu jabłkowego. Gdy zacznie się gotować, zmniejszyć ogień. Przelać jajka po jednym do miseczki i wlewać szybkim ruchem, jedno za drugim, tak by się nie dotykały. Gotować 3 minuty. Wyłowić łyżką cedzakową. Odciąć ewentualne naddatki białka, by wyszła nam ładna kuleczka.
W tym czasie rozgrzać gofrownicę i ubić białka z odrobiną soli na gęstą pianę. Za pomocą trzepaczki delikatnie wymieszać pianę z ciastem. Piec gofry około 3 - 4 minut, aż będą chrupiące i złote.
W tym samym czasie na patelni rozgrzewamy olej. Siekamy drobno dymkę i podsmażamy 3 minutki, dodajemy porwane liście boćwiny i posiekane drobno łodygi. Smażymy kilka minut, dodając do smaku sól, pieprz i ewentualnie płatki chilli.
Podajemy gofry, na nie nakładamy dwie łyżki boćwiny, a na górę jajko. Smacznego!
O ja!!! Połącznie gofrów z „obiadowym” jedzeniem. Nie mam pojęcia jak taki miks smakuję, ale zdecydowanie muszę spróbować.