Jak wspomniałam ostatnio wzięłam się porządnie za siebie. Jestem w połowie trzeciego tygodnia wdrażania planu naprawczego i jest lepiej. Pierwszy tydzień był euforyczny i pełen dodatkowej energii, waga uciekała, było mnóstwo siły na ćwiczenia. Drugi tydzień im dalej w las tym robił się ciężki jak wielki słoń, ciało ewidentnie skubnęło się, że coś kombinuję i próbowało namówić mnie do powrócenia w czułe objęcia kanapy. W weekend odpoczęłam od ćwiczeń i ten tydzień wydaje się jak na razie w porządku. Wiem, że trzeba 6 tygodni, by wyrobić nawyk, w moim przypadku liczę, że ciało sobie przypomni jak dobrze było żyć w reżimie regularnych ćwiczeń i nie przejadania się. Najciężej idzie mi ograniczanie węglowodanów. W moim przypadku ograniczanie się do owsianki rano i niewielkich porcji kasz przynosi zawsze najlepsze rezultaty. A z kasz najchętniej to jadłabym chleb i ryż 😉
Na raze nawet się nie pomierzyłam, stwierdziłam, że jak się za bardzo spinam na sukces i chcę go mierzyć to się niepotrzebnie frustruję. 6 tygodni to fajny czas- ruszam się codziennie, jem mniej i częściej, nie dotykam cukru i mąki ani nic co je zawiera. Jestem w połowie.
Oczywiście tak jak obiecałam powstawiam też przepisy na to co jem. Sporo wychodzi tego gotowania jak się chce jeść 5 razy dziennie i nie zanudzić. Wybieram dania szybkie i mało absorbujące użytkownika. Dziś będzie o kaszy z pieczonymi warzywami. Cudownie rozgrzewa, dobra dla każdego, odkwaszająca, bezglutenowa, beznabiałowa, wegańska. Jaka by nie była, mi pasuje po prostu wieczorem po ciężkim dniu, gdy nie mam ochoty na mięso z zieleniną(staram się w większości posiłków rozdzielać mięso i kasze- mi po prostu lepiej się tak trawi).
PRZEPIS- JAGLANKA Z PIECZONYMI WARZYWAMI
1 dynia piżmowa2 średnie cukinie
6 szalotek
1 średnia główka czosnku
olive z oliwek
garść pestek słonecznika, bez łupin
4łyżki ziół prowansalskich
sól, pieprz
1 szkl suchej kaszy jaglanej
2 szkl wody
Rozgrzej piekarnik do 190C.
Przepłucz jaglankę zimną wodą na sicie. Zagotuj wodę. W garnku z grubby deem wlej 2 szklanki wrzącej body i dodaj kaszę. Gotuj na małym, ogniu 15-20 minut. Zostaw pod przykrywką jeszcze z 10 minut po zdjęciu z ognia.
Obierz szalotki i dynię. Szalotki przetnij na pół, z dynii usuń nasiona i potnij na małe kawałki takie 2 centrymetrowe. Cukinię potnij w grubsze połksiężyce. Rozgnieć lekko główkę czosnku, zostaw ostatnia warstwę skórki na ząbkach. Wymieszaj warzywa z porządną szczyptą soli, pieprzu, z 4 łyżkami ziół prowansalskich i 4 łyżkami oliwy. Rozłóż na papierze do pieczenia na blasze. Piecz około 40 minut, aż krawędzie dyni i szalotek zaczną się karmelizować. Na ostatnie 10 minut dodaj pestki słonecznika. Wymieszaj z kaszą, tak by złapała oliwę i zioła. Podawaj ciepłe.