Jak zbudować grządkę wzniesioną
Kiedy parę lat temu zaczęłam uprawiać warzywa, zaczynałam od pojemników. To dobre rozwiązanie, gdy mamy mało miejsca w ogrodzie lub posiadamy jedynie balkon. Jeżeli jednak posiadacie kawałek ogrodu powinniście zainteresować się genialnym moim zdaniem sposobem upraw o dziwnej nazwie grządka wzniesiona. Naczytałam się o nich na amerykańskich stronach i zdecydowałam przetestować jakieś pięć lat temu. Moja pierwsza testowa grządka stoi do dziś i nadal co roku rosną na niej przeróżne warzywa.
Dlaczego warto zbudować grządkę wzniesioną?
Ziemia w naszej „skrzynce” nie jest deptana, sami decydujemy jakiej będzie jakości- u mnie nie znajdziecie tu ziemi z ogrodu, ale głównie ziemię z worków dobrej jakości wymieszaną z moim kompostem. W przypadku pomidorów to już tylko mix kompostu, obornika i ziemi z worków z gnojowicą. Bardzo dobrze mi się to sprawdza, bo temat chwastów niemal w ogóle u mnie nie istnieje. Jakość ziemi jest fantastyczna, więc i plony są bardzo udane.
Poprzez uniesienie całości ponad poziom gleby w ogrodzie nie występują zalania, ziemia pięknie się drenuje po podlewaniu. Całość szybciej się nagrzewa, co daje nam szybszy start wiosną.
Jak zbudować grządkę wzniesioną?
Przyznam się , że nie chciałam wydawać na grządki wzniesione za dużo pieniędzy, kupiłam więc najtańsze deski sosnowe w moim lokalnym składzie drewnianym. Panowie wyszlifowali mi je jedynie po jednej stronie, bym nie wbiła sobie żadnych drzazg.
Na zdjęciach pokazuję dokładnie jak zostały zbudowane grządki wzniesione. Najstarsza ma ponad 5 lat i nadal stoi. Gdy robiłam wycenę twardego drewna odpornego na wilgoć(nie chciałam niczym impregnować, bo uprawa jest ekologiczna) wyszło mi z cztery razy drożej. Założyłam, że za parę lat znów kupię deski i szybko skręcimy nowe grządki.
Co do środka: Na sam dół daję siatkę na krety i nornice- na początku tego nie robiłam i było to błędem- nie ma nic bardziej wkurzającego niż piękna grządka z małymi roślinkami rozorana przez nornicę….
kolejna warstwa to nierozłożone części kompostu, liście, trawa, karton, resztki z kuchni. Na nie daję rozłożony kompost i ziemię z worków. I tyle sadzę, sieję i zbieram 🙂
Nie wiem czy dodał sie mój poprzedni komentarz.. Treść sie nie wyświetla wiec napisze raz jeszcze.. Bardzo podoba mi sie Twoj ogród.. Marzenie:) jakis czas temu zainspirowana Twoimi zdjęciami i wpisami postanowiłam cos sama uprawiać:) czekam wlasnie aż wykiełkują moje ziarenka pomidorów, a niedługo zacznę budowę swoich grządek wzniesionych.. Pięknie to u Ciebie wyglada. Czy te rośliny wspierane przez tyczki to groszek pachnący czy zwykły? Acha.. Czy napisałaś moze jakis tekst o trawach.. Chciałabym je mieć u siebie wiec było by sie czym zainspirować i wspomóc 😉 pozdrawiam
Hej Marto! Super, że działasz! Groszek jadalny- moja ulubiona odmiana Telefon, kwitnie i owocuje dość późno, ale ma wielkie mega słodkie ziarna. Zjadam łażąc po ogrodzie 😉 Koduję, by napisać o trawach- mamy ich tu ponad setkę- na szybko polecam rozplenicę japońską, miskanta giganta, zebrinusa i silberfedera.
Bardzo dziekuje za odpowiedz:) w takim razie jutro ide kupic groszek- wsadzalas go od razu do ziemi czy najpierw w domu w doniczki? I oczywiście czekam na post o trawach:) miłego wieczoru:)
Spokojnie możesz już do ziemi.
Też mam dwie skrzynie w ogrodzie na owoce i warzywa, sprawdzają się idealnie 😀 Już nie mogę się doczekać wiosny, a przede wszystkim lata! Skrzynie to idealne rozwiązanie, łatwo zapanować nad chwastami, a i zbieranie owoców i warzyw jest łatwiejsze 😀
Zainspirował mnie twój ogród z warzywami. biorę się do roboty i zakładam swój.
cudowne zdjęcia, bardzo praktyczne porady, dzięki 🙂