Uwielbiam kiedy kumpele podrzucają mi tytuły do czytania. Uwielbiam czytać wpisy książkowe na innych blogach. Niestety cierpi potem mój portfel, ale cóż żyje się tylko raz, nie po to, by się umartwiać. W zeszłym roku miałam słaby rok pod kątem czytania. Normalnie pochłaniam rocznie co najmniej ze trzydzieści książek, a 2015 był jakiś taki poniżej dziesiątki. Podczas wyjazdu do Meksyku wciągnęłam się i pochłonęłam od razu pięć pozycji i już od powrotu nakręciłam na kolejne. Cudowne jest to odcięcie od rzeczywistości 🙂 No i tak leżą te książki i proszą się, by polecać je dalej. Piszę więc, może ktoś się zainspiruje.
Zacznę od książki poleconej mi przez Agatę i Monę- Ben Elton „Dwaj bracia” – historia rozgrywa się w głównie przed i w trakcie drugiej wojny światowej. Towarzyszymy żydowskiej rodzinie, w której rodzą się bliźniacy. Towarzyszymy oglądając z boku jak zmieniają się nastroje społeczne, gdy politycy nawołują do nienawiści. Książka jest świetnie napisana. A zachowania społeczne jak się okazuje obserwując dzisiejsze media nie zmieniają się niestety aż tak bardzo.Pamiętam jak jako nastolatka czytałam z przerażeniem literaturę wojenną i obozową, nie mogąc uwierzyć jak ludzie mogli ludziom czynić podobne rzeczy. Dwaj bracia pokazują jak ten proces się tworzy- jak przechodzi się od zwykłej niechęci, nie zrozumienia czyjejś inności i szukania wymówek dla własnych porażek do robienia krzywdy innemu człowiekowi. Polecam gorąco!
Jadąc sobie ostatnio autem słuchałam wywiadu z Kingą Dębską autorką książki i scenariusza „Moje córki krowy” Słuchałam z minuty, na minutę chcąc coraz bardziej już siedzieć z tą książką w dłoni lub oglądając film. Akurat wyjeżdzałam, więc kino odpadało, stanęło na książce. Czyta się w dwie godziny i świetnie pokazuje dwa światy sióstr, niby z jednego domu, a z zupełnie innej bajki. Znów na bazie ich relacji widzimy różnice między Polską A,B,C i jaką sobie jeszcze kto wymyśli. Poza tym czytając wpisy sióstr wchodzimy w bardzo intymne i pokręcone relacje między członkami rodziny i od razu zaczynamy rozkminiać swoje własne i znane z opowiadań przyjaciół relacje w rodzinach.
Paula Hawkins „Dziewczyna z pociągu”– kolejna książka z innej bajki, bo sensacja- leżała na półce od wakacji i ciągle omijałam ją, nie wiadomo dlaczego. Na leżaku czytało się świetnie. Koleżanki twierdzą, że zbyt przewidywalna. Oj tam, bez przesady. Czyta się szybko i przyjemnie. Bez rozważań emocjonalno- społecznych 😉
Suwała, Baron i Inni „Przepisy i opowieści” część książki napisana przez mojego ulubionego rzeźnika pana Grzesia Kwapniewskiego, kupiłam więc z wdzięczności za te wszystkie boskie steki. Ale nie dlatego o tym piszę. Książka jest po prostu świetnie napisana, pełna wiedzy i ciekawych historii. Polecam gorąco 🙂
Olia Hercules Mamushka: Recipes from Ukraine & beyond książkę polecała kiedyś Liska i oczywiście od razu poleciałam na amazona. Piękne zdjęcia kuchni ukraińskiej, sielskie klimaty.
Hans Blomquist The Natural Home jeżeli kochacie naturalne materiały we wnętrzach, interesuje was stylizacja to ta książka was zachwyci. Piękne zdjęcia!
Monty Don Gardening at Longmeadow uwielbiam Montego Dona i mogę godzinami oglądać jego programy z BBC na youtubie. Szczególnie ten, gdzie uprawiają z żoną własne warzywa w swoim ogrodzie, a potem z nich gotują. Książka oprowadza po tym ogrodzie, a Monty udziela mnóstwo ciekawych ogrodniczych porad.
Na dziś to tyle- na półce czeka już nowa książka Ani Dziewitt- Meller „Góra Tajget” i „Mały przyjaciel” Donny Tart. I oczywiście Shantaram. O nich mam nadzieję następnym razem. Czekam na Wasze polecenia!! Tych nigdy za wiele!