Drożdzowe ślimaczki odkryłam już jako dorosła kobieta, jakieś 10 lat temu wpadł mi w ręce przepis na jakimś internetowym dziecięcym forum. Miałam okres lęku przed ciastem drożdżowym, po jakimś małym traumatycznym epizodzie z rogalikami jako nastolatka. Często jednak spotykam się z nim u innych, więc wystraszeni drożdzowym- nie bójcie się 🙂
Mój pierwszy przepis nie był idealny, więc poszukiwałam dalej. Szybko natknęłam się na przepis na norweskie bułeczki Nigelli i wiele lat służył nam doskonale. Aż kilka lat temu Paula poleciła mi książkę „Nordic Bakery Cookbook” i przepadłam. Był tam przepis na idealne ciasto drożdzowe do moich bułeczek, ba było tam mnóstwo przepisów napisanych jakby pode mnie(tarta z rabarbarem i bezą-Oł jes!).
Jeśli szukacie czegoś na prezent od Zająca to proszę tu link: The Nordic Bakery – Bake your own traditional Scandinavian bread, savoury pastries, cakes, sweet buns, desserts and biscuits in your own home
Gdy w grudniu byliśmy w Londynie wiedziałam, że muszę sprawdzić na żywo te cuda, powiem Wam w sekrecie, że jeśli użyjecie ekologicznych jajek i mąki to bułeczki wyjdą Wam nawet lepsze niż w oryginale. Były pyszne, jednak było czuć, że na codzień używamy lepszych składników w domu.
Trochę zdjęć z samej piekarni, w której bez problemu dogadacie się w naszym języku 🙂
Przepis podstawowy na ciasto świetnie łączy się z innymi dodatkami. Najczęściej podążamy genialną cynamonowo-maślano-cukrową drogą, ale często eksperymentuję. I tak na zdjęciach mamy akurat wersję z posiekanymi orzechami włoskimi, przyprawą piernikową i brązowym cukrem, na święta robiłam wersję z masą makową i całkiem niezła była też wersja twarogowa z wanilią i żółtkiem. Może macie jakieś inne fajne pomysły? Ja myślę nad pekanowo-klonową wersją. Przepis, który podaję w książce widoczny jest jako Boston cake, bułeczki ze zdjęcia z piekarni to ich klasyczne bułeczki cynamonowe- ciasto jest to samo, jednak inna grubość wałkowania- my wolimy te grubsze- chyba też są nieco mniej kaloryczne 😉
RECIPE – Cynamonowe bułeczki z Nordic Bakery
570 ml ciepłego mleka150 g drobnego cukru
45 gramów świeżych drożdży
1 łyżeczka świeżo zmielonych ziaren kardamonu
180 g masła, rozpuszczonego
1 jajko
1 kg mąki pszennej(używam 550)
ŚRODEK
50g masła, rozpuszczonego
100g brązowego cukru
3 łyżki cynamonu
ORAZ
1 jajko, rozbełtane
By zagnieść ciasto włóż do miski robota wyposażonego w hak do drożdzowego: mleko, cukier, drożdze, cardamon, masło i jajko. W trakcie pracy robota dodawaj powoli mąkę i ugniataj do czasu aż ciasto będzie zwarte i błyszczące. Przełóż kulę ciasta do naoliwionej miski i zostaw do wyrośnięcia nakrytą ściereczką, na około godzinę, aż podwoi objętość.
Po godzinie przebij kulę i przenieś na lekko oprószoną mąką stolnicę. Rozwałkuj na ok 1 cm grubości. Powinien wyjść prostokąt o wymiarach 30x40cm. Posmaruj rozpuszczonym masłem, posyp cynamonem i cukrem. Zroluj, a następnie potnij na 2-3 cm kawałki.
Układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając odstępy. Zostaw by wyrosły przez 15 minut. Następnie posmaruj rozbełtanym jajkiem i wstaw do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Piecz 20-25 min, aż będą złote.
Przepis mówi, by poczekać aż ostygną. Nie zabieraj sobie przyjemności zjedzenia ich od razu 😉
bułeczki wyglądają rewelacyjnie:) pyszności:)
dzięki Magmo! Są naprawdę pysznościowe 🙂