Kolejny dzień w Barcelonie. Wczoraj atakowała nas tu gorączka Gaby i dzień zakończył się w łóżku, ale dziś udało nam się trochę połazić. Zaczęłyśmy dzień w cudownym Casa Mila. Uwielbiam Gaudiego, z ogromną przyjemnością zwiedziłyśmy jego dzieło. Tłumy niestety okrutne, robienie zdjęć tak, by nie było ich widać proste nie było, ale chyba się udało. Gaba coraz lepiej radzi sobie z pozowaniem wśród tłumów(których od dziecka nie znosi).
Gaba ma na sobie:
top, spodnie, torba i okulary- Stradivarius
kurtka- AE
buty- Bronx
Po południu przemieściłyśmy się nad morze i deptak, Barcelonetta powitała nas pięknym światłem zachodzącego słońca.
top, spodnie, torba- Stradivarius
bransoletki- Hollister i Anna Tosca
buty- Birkenstock Arizona