Kochani, wróciłam z krótkiego rocznicowego wypadu, trochę się już ogarnęłam ze zdrowiem i pracą, więc wracam do blogowania. W tym tygodniu tematem przewodnim będzie dynia, ale zanim o niej mam jeszcze do pokazania naszą sesję w sadzie i w skansenie. Te zdjęcia chodziły mi po głowie od zeszłego roku i w tym z niecierpliwością wyczekiwałam początków jesieni i zbiorów jabłek. Przemili właściciele sadu pozwolili nam buszować wśród drzewek, z tak samą miłą reakcją spotkałyśmy się w skansenie- dziękujemy bardzo!!!
Gaba ma na sobie:
sukienka: Stradivarius
sweter: Hollister
kalosze: Hunter
botki- wyszperane wśród mojej zapomnianej hordy butów z lat poprzednich
wełniany koc- HM Home
P. Marto, gdzie jest taki piękny drewniany malowany domek?
skansen niedaleko nas w okolicy wsi Racibory