Tak jak obiecałam w poście Wyspy Gili – Indonezja – część 1 dziś trochę zebranych linków, z miejscami jakie gorąco polecamy, jeśli wybieracie się na Gili Trawangan.
Jak dotrzeć na wyspy Gili:
Jak dotrzeć na Gili Trawangan? My wybraliśmy opcję dużą łodzią motorową Blue Water Express przekonani ocenami na trip advisor. Nie mogę doczepić się do niczego- świetny kontakt emailowy, płatność paypalem, odbierają cię samochodem z hotelu, dowożą na miejsce skąd wypływa łódź, podróż trwa w zależności od miejsca startu 1.5 do 2.5 godziny. Spowrotem także z łodzi odebrał nas kolejny kierowca i dowiózł do kolejnego hotelu. Niestety, gdy pogoda jest zła łodzie nie pływają. Wtedy trzeba lecieć samolotem i przeprawiać się od strony Lombok mniejszą łodzią.
Transport na Gili Trawangan i na innych wyspach Gili:
Na wyspie: dwa razy skorzystaliśmy z wozu z koniem- by przewieźć walizki. Na codzień poruszaliśmy się rowerami lub pieszo(na wyspie jest zakaz ruchu motorowego). Wypożyczenie trzech rowerów na cztery dni kosztowało nas jakieś 30-50 zł.
Gdzie zjeść na Gili Trawangan?
Gili nie jest żadną mekką dla prawdziwego foodie 😉 ale bez problemu dostaniecie tu świeżego młodego kokosa, pyszne owoce, ryby i owoce morza. Na szczęście jest też świetna kawa, dla maniaków zrobią Wam też smoothie z młodym jęczmieniem czy inne z niego shoty, więc nieco hipsterki można doświadczyć 🙂 Są też na czasie z tematem bezglutenowym i bezmlecznym 😉
by doświadczyć powyższych polecam najbardziej Kayu Cafe
Wilson’s Bar nasz hotel miał całkiem niezły bar- chicken sate polecam bez mrugnięcia okiem
Paradise Sunset Bar odwiedzić należy w trakcie zachodu słońca- nasze huśtawkowe zdjęcia pochodzą stamtąd właśnie. Bardzo fajny finger food, oczywiście cena z tytułu miejscówki wyższa niż gdzie indziej 😉
Atrakcje inne: 5 h wyprawa- snorkeling, pływanie z żółwiami i wizyta na Meno. Byliśmy na łodzi tylko my i dwóch panów- jeden z nami pływał i pokazywał gdzie warto, drugi ogarniał łódź. Firma nazywała się I love GT. Polecamy bardzo, najlepszy dzień naszych wakacji.
I na koniec nasz hotel Wilson’s Retreat. Cudowne miejsce, ciche, niewielkie, z dyskretną obsługą. Nie jest „hotelem” tylko zbiorem prywatnych bungalowów. Zdjęcia na koniec postu! Muszę tylko napisać, że to chyba najfajniejsze miejsce w jakim mieszkaliśmy podczas naszych podróży- pełna prywatność, własny basen, piękne pokoje i łazienki.
witam,
To miejsce jest naprawde przepiekne. Mam nietypowe pytanie sama sie wybieram w te okolice dokladnie na Gili Ari w Maju. Troche czytalam o wezach mam pytanie czy mozna je tam spotkac ? Bo troche sie obawiam.
Nie spotkałam żadnego, ani o nich nie słyszałam. Byliśmy tylko na Trawangan i Menio.