„Jak ciąć róże wiosną?”, „Nie wiem jak przycina się róże!”, „Aaaaa cięcie róż mnie przeraża!” Takie wiadomości dostaję wiosną codziennie. W dzisiejszym poście opiszę jak tnie się róże. Ba mam dla was nawet film o cięciu róż, który wstawiłam kilka dni temu na Youtube. Koniecznie zasubskrybujcie mój kanał, bo będzie na nim coraz więcej porad ogrodniczych. Codzienne prace ogrodnicze możecie oglądać na Stories na moim ogrodniczym instagramie.
Różę są moimi ulubionymi kwiatami. Przeczytałam i obejrzałam ogromną ilość materiałów na ich temat. Od kilku lat moja kolekcja rozrasta się w zastraszającym tempie i liczy sobie już ponad dwieście sztuk.
Róże były ponoć na naszej planecie, zanim pierwszy człowiek postawił na niej stopę. Przez całą historię ludzkości były traktowane jako symbol miłości, seksualności, czystości, czy wspólnoty. Jest w nich coś magicznego, choć często nie są łatwymi w uprawie roślinami.
Sama często zastanawiam się, co jest w różach takiego, że nie mam problemu z tym, że nie raz podrapią mnie do krwi, spędzam całe dnie odganiając od nich mszyce czy rozpaczam nad nimi jak chorują na plamistość. Gdy w czerwcu zakwitają i cały ogród zalewa się ich niesamowitym zapachem nie mam ochoty być gdziekolwiek indziej. Mogę godzinami oglądać przeróżne kształty kwiatów, wąchać je, decydując do czego jest ten zapach podobny i wybierając ulubiony zapach danego lata. Uwielbiam je w wazonach, przepyszne są też dżemy z dodatkiem ich płatków. Przy takich ilościach jak u mnie mogę sobie też pozwolić na kąpiel z dodatkiem płatków róż. W takich momentach wszystkie niedogodności związane z ich uprawą znikają w czeluściach niepamięci.
Pierwszą różą jaka pojawiła się w moim ogrodzie była floribunda Bonica- pozbawiona zapachu, ale jednocześnie zupełnie bezproblemowa. Drugą polski Chopin. Dzięki ich urokowi zaczęłam czytać więcej o ogrodach różanych. Potem, jak to ze mną bywa, zdecydowałam, że mój ogród trzeba całkowicie przebudować i zrobić z niego ogród w stylu angielskim. Od razu zamówiłam pięćdziesiąt róż i wzięłam się do roboty. Do ogrodu trafiły róże Austina, Kordesa, Tantau i kilku innych hodowców. Choć tak nagła decyzja może wydawać się wam dość szalona, ani przez moment nie żałowałam, że poszłam za głosem serca. Za różami przyszło mnóstwo ciekawych bylin i ogród nigdy nie wyglądał tak pięknie.
Róże mogą być pnące, okrywowe, rabatowe, parkowe, miniaturowe. Znajdziecie kwiaty w przeróżnych kolorach i kształtach. Wszystkie sadzi się w podobnej glebie, natomiast inaczej przycina. Część będzie kwitła tylko raz w sezonie, inne dwa razy, jeszcze inne nieprzerwanie od czerwca do końca sezonu. Moim zdaniem najlepiej kierować się tu gustem co do wyglądu i zapachu i odpornością roślin na choroby grzybowe.
Róże można zakupić wiosną i jesienią w wersji z nagim korzeniem. Wybór odmian jest wtedy największy, ceny najniższe, rośliny świetnie się przyjmują. Dobrym pomysłem jest zamawianie wymarzonych odmian od sprawdzonych szkółkarzy przez internet. Robię tak od początku mojej przygody z różami i jestem zadowolona zarówno z ilości dostępnych odmian, jakości materiału, jak i szybkości wysyłek.
Przez cały sezon ogrodniczy można też kupować w centrach ogrodniczych i sklepach internetowych róże w donicach, można je wysadzać w ogrodzie od marca do października.
JAK UPRAWIAĆ RÓŻE
Róże rosną najlepiej w dobrze zdrenowanej glebie, pełnej materii organicznej. Do każdego dołka wykopanego pod różę dodaję kompostu, przekompostowanego obornika, wiórów rogowych i soli Epsom. Staram się kopać duże doły pod róże i maksymalnie polepszyć glebę, by roślina miała świetny start w życie. Każdej wiosny ściółkuję też ziemię pod różami kompostem pozbawionym nasion chwastów.
Światło- róże powinny mieć minimum sześć-osiem godzin słońca dziennie. Róże o ciemnych płatkach skorzystają na popołudniowym cieniu, dzięki czemu nie będą im się przypalały płatki.
Podlewanie-najlepiej podlewać raz/dwa razy w tygodniu dużą ilością wody, unikając lania po liściach- róże tego nie lubią i niestety prowadzi to często do rozwoju chorób grzybowych.
Nawożenie: nawozimy dwa razy w roku- wiosną, w marcu i zaraz po zakończeniu pierwszego kwitnienia. U mnie to nawóz wieloskładnikowy przeznaczony do róż i sól epsom.. W trakcie sezonu podlewam też róże gnojówką z pokrzyw, żywokostu(ma więcej potasu, który wpływa na kwitnienie). Jesienią rozrzucam wióry rogowe.
Jak ciąć róże wiosną
Wiosną usuwam wszystkie pędy które są martwe, uszkodzone, krzyżujące, czy z oznakami choroby. Większość krzewów skracam o jedną trzecią do pąka wychodzącego na zewnątrz.
Inaczej tnę róże pnące. W ich przypadku skracam tylko pędy wychodzące z pędów głównych do 2-3 pąków. Staram się prowadzić główne pędy jak najbardziej skośnie- świetnie wpływa to na kwitnienie.Na filmie zobaczcie dokładnie jak tnę róże krok po kroku.
Droga Marto, Twój ogród jest tak piękny, że oglądam go na codziennie. Kompozycja kolorów i faktur jest wspaniała, ale sam klimat to już majstersztyk…. Czuję ogromny podziw dla Twojego talentu j zmysłu estetycznego!
W moim nowym domu ogród mam już zaaranżowany, ale zupełnie mi jego wygląd nie odpowiada.
Wiosną zabieram się za prace naprawcze 😉 Wiem już że będę czerpać inspirację od Ciebie, ponieważ Twój ogród jest najpiękniejszym miejscem, jakie widzialam! Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 Paulina