Dziś chciałam wam szybko pokazać postępy w kwitnieniu kącika około tarasowego. Początek lata jest naprawdę szalony- nawałnice, upały, spadki temperatur, ulewy- to nigdy nie wpływa dobrze na zdrowotność ogrodu. O dziwo- mimo złamanej sosny podczas jednej z nawałnic ogród jakoś daje radę. Nie jest oczywiście idealnie(2015 roku tęsknię bardzo!), jest trochę chorób grzybowych, ale na razie nic strasznego.
Za ławką ,obok domku zakwitła moja trzyletnia róża pnąca New Dawn- ma kwiaty w bardzo delikatnym pudrowym różu, przechodzącym w biały. W zimniejsze dni płatki są bardziej różowe, w upalne bielsze. Pięknie pachnie zapachem starych róż i jest bardzo mrozoodporna. Jak na razie nie miałam też z nią problemów z plamistością czy mączniakiem. Przed domkiem nowe nabytki- róże Pomponella- jak na nówki sztuki kwitną jak oszalałe- szczególnie dorodna jest ta w donicy. Po bokach pnie się kolejna róża Jasmina, także tegoroczny nabytek- jeszcze nie kwitnie, ale w innej części ogrodu jej siostra już zaczęła i pięknie to wygląda. Myśl o tym jak cudny pokaz mogą dać za kilka lat jak podrosną wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Pod oknem jadalni mam trzy sztuki róży Bonica- odmiana typu terminator, niemal w ogóle nie podmarza, nawet bez kopczyka. Co roku pięknie kwitnie i powtarza potem jesienią. Pachnie słabo. COś za coś 😉 W tle biała lobelia i niecierpki i winobluszcz superterminator 😉
Na tarasie zdecydowałam się obok ziół w dolnych donicach dać w tym roku kwitnące surfinie i petunie. Nie widziałam, że mogą aż tak pachnieć- przebijają pobliskie róże 😉 Bratki jeszcze dają radę- mam plan pomrozić część w kostkach lodu, a część zakonserwować białkiem i cukrem.
Tegoroczna Pashmina! Mam trzy krzaczki i jestem pod ogromnym wrażeniem tego malucha- produkuje kwiaty nieustannie. Jeżeli sprawdzą się także opinie o jej zdrowotności dołożę jeszcze kilka w ogrodzie.
O różach dokładniej napiszę w kolejnym poście, ale zerknijcie jeszcze na moje krzewy róży Chopin- trzeci rok w ogrodzie i burza kwiatów o pięknym zapachu. Przemarzła do ziemi i odbiła od razu ponad metrowymi pędami obsypanymi kwiatami. Jak na razie bezchorobowo (tfu tfu).