Listopad… mąż mi się rozchorował, jego zarazki próbują pokonać mnie i Gabę. Przynajmniej pogoda jakaś taka nietypowa. Nadal korzystamy z warzyw z ogrodu- wybór został już niewielki- jarmuż, boćwina i pietruszka. Na parapecie dochodzą ostatnie pomidory i czekają na swoją kolej dynie. Dziś miałam ogromną ochotę na rozgrzewającą jesienną zupę. Czosnek, cebula, chilli i jarmuż czyli magiczne składniki mają pokonać Miśkowego wirusa. Do zupy wpadły fasolki z puszki i wczorajszy ryż, bo na więcej nie wystarczyło mi dziś siły- użyjcie jaglanki lub kaszy jęczmiennej, też będą świetnie pasowały.
PRZEPIS- ROZGRZEWAJĄCA ZUPA Z JARMUŻU I FASOLI
kilkanaście liści jarmużu, odarte z łodyg, umyte i posiekane1 duża cebula
2 ząbki czosnku
200 g ugotowanej fasoli jaś
1/2 szklanki ugotowanego ryżu jaśminowego
2 ziemniaki
3 szklanki bulionu warzywnego
1/2 szklanki starkowanej marchewki i pietruszki
1 chilli, posiekane na cienkie talarki(bez pestek)
oliwa z oliwek
sól, pieprz
Umyj jarmuż, oddziel liście od łodyg, posiekaj. Rzodrobnij cebulę i czosnek. Obierz, umyj ziemniaki i potnij w kostkę. W garnku o grubym dnie podgrzej oliwę na średnim ogniu, dodaj cebulę, szczyptę soli i smaż około 3-4 minut, dodaj czosnek, ziemniaki i smaż minutę, dodaj marchewkę, pietruszkę i jarmuż i smaż kolejną minutę. Dodaj oliwy jeżeli w garnku jest za sucho. Zalej całość bulionem warzywnym i gotuj 20 minut. Po tym czasie dodaj odsączoną z zalewy fasolę, ryż, pieprz i chilli i gotuj jeszcze 5-10 minut. Podawaj gorące.